Temat: [ M ] Błękitna chusta ...się tu zeszli, a teraz, ocierając pot z przerażonych i bezradnych twarzy, chcieli wierzyć, że ich kraj wcale nie jest spętany takimi właśnie łańcuchami, a słońce nad Indiami jest ich, tylko ich słońcem.
I kiedy stał już, pod samą szubienicą, i poczuł nagle, że jednak jest mu gorąco, a łańcuch od kajdan wydarł mu już chyba kawał skóry z lewej nogi, ta czerwień munduru i ten błękit szaty poruszyły się, pojawiły mu się znów przed oczami. Kapitan Gordon zrobił gwałtowny krok w przód, otwierając usta, jakby chciał coś krzyknąć – on pierwszy zauważył wybiegającą z tłumu dziewczynę.
Przejrzysta chusta w kolorze nieba, warkocz podskakujący na plecach, zapłakane ciemne oczy.
- Zostawcie mnie, przepuśćcie! – wyszarpnęła się jednemu z żołnierzy, który chciał ją przytrzymać. – Puszczaj!
Potknęła się i upadła na piasek, wstała, wytarła... Źródło: forum.mirriel.net/viewtopic.php?t=5457
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plyanielka.opx.pl
|